środa, 20 marca 2013

Rozdział 3

- Cześć Oliwia moje gratulacje
- Hej Laura ta sława mnie chyba wykończy-zaczełam sie śmiac
- Gdy zadzwoniłaś akurat byłam z Cristiano on tez oglądał te wiadomości
- no to super uwielbiam go ale tylko jako gracza Realu no i za te jego ciałko ,
- ale zrobiłaś na nim wrazenie coś mi sie wydaje ze na tym sie nie skończy . Za bardzo był tobą oczarowany
- Laura wiesz przeciez ze on nie jest w moim typie . Pozatym wiesz ze on nie myśli głowa tylko......
- Oliwie juz dobrze przestan . A tak apropo spakowana juz jesteś
- Prawie . tak na marginesie Deymont cały czas do mnie wydzwania , chyba znudziła sie mu ta jego laseczka
- On chyba nie wie na kogo wtrafił
- Napisałam mu smsa ze podam go molestowanie jesli jeszcze raz do mnie zadzwoni . I jak na razie poskutkowało
a jak Ci sie pracuje w klubie??
- ok . Chłopaki juz sie oswoili z myśla ze ich lekarzem jest kobieta i co chwila insynuja kontuzje zebym sie nimi zajeła
zwłaszcza Kaka
- jaki on jest ??
- Kto??
- Kaka a kto inny
- Miły,zabawny, mądry ma super poczucie chumoru. Przed chwilą przyszedł do gabinetu i poprosił mnie o spotkanie
bo ma jakiś problem
- i co??
- Jak to co umówiłam sie z nim na spacer bo mi go sie szkoda zrobiło
- ha ha ha nigdy jeszcze nie słyszałam zebyś tyle komplementów na raz dała jednemu facetowi coś sie ma na rzeczy.
- Oliwia nie przesadzaj to jest mój podopieczny
- tak sobie to tumacz .Jak ma problem to mogłaś go odesłac do klubowego psychologa
- tez tak mu powiedziałam , ale on powiedział ze to delikatna sprawa i musi porozmawiac z kobietą to co miałam zrobic?
- ok juz dobrze ale obiecaj mi ze mi wszystko opowiesz
- ok . Jak mi Ciebie brakuje juz odliczam godziny do naszego spotkania . Ale zaszalejemy
- no pewnie Madryt bedzie nasz .
- Musze konczyc. Chłopaki zaraz zaczynają trening
- ok no to do zobaczenia buziaczki
- pa

Tymczasem w szatni piłkarzy

- i co powiedziała - spytłem jak tylko Kaka wszedł do szatni
- umówiłem sie z nia na spacer . Powiedziałem ze mam problem.
- trzeba cos wymyślec tylko co -odpowiedziałem
- to juz w tym twoja głowa
- wiem . Dobra chocmy na trening na pewno cos wymyśle
- Ale Ci ta laska zawruciła w głowie .To coś nie podobnego do Ciebie- stwierdził Kaka śmiejąc sie jak głupek
- ja sam jestem tym zaskoczony . pierwszy raz mam coś takiego. Sam nie wiem co sie ze mna dzieje-zwierzyłem sie przyjacielowi w
drodze na murawe
- a co z Iriną ?? -zapytał Kaka
-nic zerwe z nia
- zartujesz sobie. jesteś z nią od dwuch lat zreczyliście sie czy ta cała Oliwia jest tego warta??
- nie wiem . Ja juz sam nie wiem co mam o tym myślec .Nigdy nie wierzyłem w miłość od pierwszego wejrzenia ale coś sie
ze mna dzieje . Gdy oglądam te wiadomości ten jej uśmiech te oczy roześmiane ten głos taki melodyjny . Nawet nie wiesz ile
razy sobie wyobrazałem jak .....a nie wazne
- chłopie ale Cie wzielo , ale jesteś moim przyjacielem wiec postaram sie dowiedziec jak najwiecej o Oliwi ale musisz
załatwic sprawe z Irina
-wiem bedzie cięszko ale dzieki Oliwi zrozumiałem ze z Irina nic mnie nie łaczyło tylko seks
- halo co zrobiłeś z moim przyjacielem Crisem -odezwał sie Kaka zartobliwie
- sam siebie nie poznaje -powiedziałem .
weszliśmy na murawe i rozpoczeliśmy trening . Cały czs myslałem co mam wymyślec . w pewnym momęcie podszedł do mnie trener
- cris co sie z tobą dzieje . Ostatnio jesteś jakiś rozkojarzony nic Ci nie wychodzi
- nic mi nie jest po prostu jestem troche zmęczony
- nie gadaj głupot znam Cie nie od dzisiaj widze ze masz jakis problem. O co chodzi? Coś z Iriną??
- nie . tak . sam juz nie wiem
- Cris pamietaj ze zawsze mozesz przyjsc do mnie z kazdym problemem . Traktuje Cie jak syna
- wiem ale z tym musze sobie poradzic sam
- ok nie bede naciskał tylko prosze Cie skup sie za 2 tygodnie gramy z barcelona nie chce Cie widziec w takim stanie ok??
_ ok- powiedziałem i pobiegłem cwiczyc uderzenia i w tym momecie wpadłem na genialny pomysł
- mam świetny plan - powiedziałem do Kaki gdy wracaliśmy do szatni po treningu a on spojrzał na mnie z udawanym przerazeniem
- az sie boje słuchac - odpowiedział Kaka ze smiechem
- słuchaj za 2 tygodnie gramy z Barceloną wiec po meczu ja zorganizuje impreze u siebie w domu. Popreoś Laure zeby z Tobą przyszła
- ty chyba zwariowałeś .Mam jej dzisiaj zaproponowac randke za dwa tygodnie ??
- No nie mów ze sie wycofujesz ??
- nie no nie o to chodzi tylko nie wiem jak ja mam to rozegrac
- Dasz sobie rade wierze w ciebie
- co sie nie robi dla przyjaciela . Nie wiem jak sie wypłacisz
- Znasz mnie zawsze potrafie sie odwdzieczyc
- wiem cris tylko bardzo mi sie nasza Pani doktor spodobała wiec nie chce palnąć jakieś gafy
- dasz sobie rade -mówiac to poklepałem Kake po plecach i wyszłem z szatni. Wyszłem ze stadionu oczywiscie tłum fanów chciał
chciało autograf wiec rozdałem kilka i poszłem szybko do swojego samochodu .
Gdy jechałem samochodem zadzwoniła mi komórka
- Hallo
- Czesc skarbie mam dla Ciebie dobrą wiadomość
- A to ty Irina czesc
- Czy coś sie stało, masz taki jakiś dziwny głos ??
- Nie nic sie nie stało tylko musimy porozmawiac
- A to dobrze sie składa bo własnie wylądowałam w Madrycie jak byś mógł przyjechac po mnie na lotnisko
- A co ty robisz w Madrycie przeciez miałaś miec sesje zdjęciową na Majorce?
- Przesuneli mi ja wiec mam tydzien wolnego a pozatym bardzo sie za Tobą stęskniłam
- Ok to czekaj na mnie za 15 minut będe
- to do zobaczenia
No to świetnie . Kierując samochodem wybrałem numer Kaki
- halo
- Hej mam problem Irina jest w Madrycie przyleciała na tydzien co ja mam teraz zrobic??
- Niewiem Cris musisz sam zdecydowac . Jezeli chodzi o Oliwie nawet jej nie znasz wiesz tylko jak wygląda i jaki ma głos
chcesz zaprzepascic 2 lata związku dla niej??
- wiem to dziwne ale czuje ze to własnie to, zrobie wszystko zeby ja poznac
- i zaciągnąć do łóżka -zasmiał sie Kaka
- wiesz nawet o tym nie pomyślałem i to tez jest dziwne
- no to jak tak sie sprawy maja to zerwij z Irina . Ja o 18 jestem umówiony z Laura w centrum .Powodzenia stary
- nie dziekuje . Ty tez sie trzymaj- mówiąc to wyłaczyłem komórke

Irina juz na mnie czekała . Wsiadła do samochodu i chciała mnie pocałowac a ja zrobiłem unik
- Kochanie czy coś sie stało??
- Musimy porozmawiac -odpowiedziałem obojetnie - moze pujdziemy na obiad
- Teraz? Myślałam ze pojedziemy do Ciebie i do jutra z łóżka nie bedziemy wychodzic-mówiąc to uśmiechała sie zalotnie
- Teraz - mówiac to zaparkowałem samochód przed znana Madrycka restauracją . Gdy tylko weszliśmy kelner od razu nam
wskazał stolik . Usiedliśmy i zaczołem przeglądac karte dan choć wcale głodny nie byłem
- wiec co jest takiego waznego ze zrezygnowałeś z seksu ze mna ?-powiedziała Irina juz nie zle wkurzona
- Nie wiem jak mam Ci to powiedziec. Irina bardzo cie cenie i lubie ale to wszystko dzieje sie za szybko
- Czy ty chcesz ze mna zerwać- usłyszałem krzyk Iriny . Ludzie z okolicznych stolików zaczeli sie nam przyglądac
- Irina spokojnie po prostu nie jestem jeszcze gotowy . Chce być sam
- To po co były te zaręczyny , po co mi dawałeś nadzieje . Ja Cie na prawde bardzo kocham
- No własnie ja tego pewny nie jestem. W pewnym momecie tez mi sie wydawało ze to jest coś wiecej ,ale teraz juz sie w tym
wszystkim pogubiłem.
- Jest ktoś tak . poznałeś kogoś - Irina mówiła juz z płaczem
- Nie Irina nie ma nikogo . Po prostu ja Cie juz chyba nie kocham
Irina wstała ściągneła z palca pierscionek i rzuciła na stolik
- masz i sie nim udław ja Ci potrafiłam wszystko wybaczyć nawet te dziwki w hotelach a ty mnie teraz traktujesz jak jedna
z nich . Pamietaj ja tego tak nie zostawie . Zniszcze Cie zobaczysz.- mówiąc to odwruciła sie na pięcie i wyszła.
Ja uregulowałem rachunek za wode bo tylko ja zdążylismy wypic , przeprosiłem wszystkich za zakucenie spokoju i wyszłem z
restauracji. Irina stała koło mojego samochodu
- walizke mi oddaj - sykneła
- Irina uspokuj sie przeciez mozemy zostac przyjaciółmi
- nie chce miec z Toba nic wspólnego rozumiesz?
- moze Cie gdzieś podrzucic?
- wypchaj sie -wzieła walizke i zaczeła sie oddalac.
ja wsiadłem do samochodu musiałem pojechac do domu i czekac na wieści od Kaki . Myslałem ze zerwanie i Iriną bedzie cięszkie
ale poczułem ulge . Moze Oliwia o tym nie wie ale dzieki niej nie popełniłem najwiekszego błedu w moim życiu.

Tymczasem u Laury

Zaparkowałam samochód i poszłam w miejsce gdzie umówiłam sie z Kaka nie trudno było go dostrzec bo oczywiście koło niego
stało kilkanaście fanek z kartkami i długopisami w ręku .
- Hej chodz z tąd idziemy bo nie bedziemy mogli porozmawiac - złapał mnie za ręke i zaczeliśmy biec. W pewnym momecie
oślepiło mnie światło fleszy
- To nie był dobry pomysł z tym centrum - odezwał sie Kaka - ale dalismy sobie rade tylko ze jutro bedziemy na pierwszych
stronach gazet . Przepraszam Cie za to-powiedział smutnym głosem
- nie martw sie jakos przezyje- i usmiechnełam sie do niego zeby mu dodac otuchy
- to w takim razie zapraszam Cie na pyszne lody i wtedy porozmawiamy ok?
- ok-i ruszyliśmy w strone parku .
- Jak Ci sie z nami pracuje ? Jeszcze nie masz nas dosyc - spytał kaka
- No co ty na razie jesteście najgrzeczniejsi z moich dotychczasowych pacjentów
- no to musze pogadac z chłopakami
- a dlaczego -odpowiedziałam ze zdziwieniem
- no bo sie nudzisz . trzeba zagrac jakis ostry sparing wtedy bedziesz miec troche roboty-usmiechnoł sie do mnie
- no co ty . wole was w całości niz gipsy wam zakładac - odparłam ze śmiechem - a pozatym wyobrazasz sobie pół druzyny w
gipsie , na rekach i nogach- mówiąc to wybuchłam smiechem
- ja sobie nie moge tez tego wyobrazic ale jednego kolege chetnie bym w ten gips zapakował - odezwał sie Kaka z uśmiechem na ustach
- juz nawet wiem kogo - powiedziałam siadajac na krzesełku w lodziarni
Podeszła do nas kelnerka . Gdy zobaczyła kto siedzi przy stoliku zamarła
- Halo mozemy złozyc zamówienie - odezwał sie Kaka
- tak tak oczywiście. Mam prośbe da mi pan autograf mój synek jest bardzo chory a uwielbia Real Madryt napewno by sie ucieszył
-A co jest Pani synkowi
- Ma białaczke
- Mam lepszy pomysł pomozesz mi - zwrucił sie do mnie Kaka
- Jasne
- czy moze byc Pani z synkiem jutro o 10 przed stadionem ??
- jutro mam wolne wiec tak ale dlaczego ? - zapytała kelnerka
- Jutro mamy trening na 11 zwołam wczesniej chłopaków i tym sposobem pozna całą druzyne
- Naprawde - mówiła to ze łzami w oczach - on zawsze o tym mazył a ja nic nie mogłam zrobic
- a ile synek ma lat i jak ma na imie
- ma na imie Roberto i ma 10 lat
- dobrze wiec w takim razie jesteśmy umówieni ma pani samochód ??
- miałam ale musiałam sprzedac leczenie jest strasznie drogie
- Prosze zostawic mi adres bede pod wskazanym adresem o 9.30 dobrze?- odezwałam sie. Coś mnie ścisneło za gardło. polubiłam
tą kobiete . Widac po niej ze nie miała łatwego zycia . Napisala na karteczce adres i podała mi
- a teraz moge przyjac zamówienie - zapytała z usmiechem chociaz widac było ze ma łzy w oczach
- prosze nam przynies najlepszy pucharek lodów jaki macie
-zaraz podam - mówiac to podeszła do lady i widziałam jak podajac karteczke z zamówieniem kobiecie za lada zaczeła plakac
- bardzo ładnie postąpiłeś - powiedziałam
- Ja bardzo kocham dzieci i szlak mnie trafia ze nic nie jesteśmy w stanie zrobic
- dla tej kobiety to naprawde wiele znaczy
- Wiem Laura dlatego zawsze robie co w mojej mocy zeby chociaz zobaczyc jeden uśmiech szczescia na buzi dziecka
- to znaczy ze jestes szlachetnym i wrazliwym człowiekiem- w tym czasie kelnerka postawiła pucharki lodów
- na koszt firmy i jeszcze raz dziekuje z całego serca
- nie ma za co -odpowiedziałam i wyciągnełam do niej reke - Jestem Laura lekarz druzyny
- Clarisa - miło mi
- A ja jestem Ricardo dla przyjaciół Kaka - mówiac to puscił do niej oczko
- Nie bede juz panstwu przeszkadzac . Do zobaczenia jutro
- do zobaczenia Clarisa - odpowiedzieliśmy równoczesnie i zaczeliśmy sie śmiac
- No wiec teraz powiedz mi o tym swoim problemie -powiedziałam
- no wiec yhym na wiec chodzi o to ze za 2 tygodnie gramy mecz z Barceloną i po meczu Cris organizuje impreze i chciałem
sie Ciebie zapytac czy byś nie poszła ze mna
- Bardzo chętnie bym z tobą poszła ale za 2 tygodnie przyjezdza moja kuzynka z którą sie nie widziałam od 3 miesiecy
- czy to ta która widzieliśmy w telewizji? Ta prawniczka Oliwia zdaje sie?
- Tak
- to moze przyszlibyście razem . Poznała by chłopaków?
- Mecz jest w sobote ??
- Tak
- Ona przyjezdza w piątek mysle ze coś wykombinuje - i zaczełam sie śmiac
- mógłbym wiedziec z czego się tak śmiejesz - zapytał z udawanym oburzeniem Kaka
- no bo Oliwia jest waszą zagorzała fanka . juz mnie gnebi zeby was mogła poznac wiec nie bedzie zadnego problemu
- no to cris sie ucieszy. Odkąd ja zobaczył w tych wiadomościach nie moze przestac o niej mówic
- ale on nie jest w oliwi typie
- moge Ci zaufac??
- Jasne
- tylko to co teraz powiem zostanie miedzy nami ok
- Ok a o co chodzi??
- Cris chce zerwac z Irina
- A co sie takiego stało - spytałam zdziwiona
- Odkąd zobaczył Oliwie w telewizji poprostu zgupiał . tylko prosze Cie nie mów tego nikomu dobrze ?
- Ok nie powiem tylko ja znam Oliwie ona uwaza ze Cris to dupek z ładnym ciałkiem i ze by nigdy nie chciała miec takiego
faceta . Ona mierzy znacznie wyzej .
- Nie znasz Crisa on jak sie na coś uprze a jeśli w gre wchodzi kobieta to zrobi wszystko zeby ja zdobyc. Ale z drugiej strony
dobrze by było zeby Oliwia utarła mu troche nosa- i zaczoł sie śmiac
- Podejrzewam ze tak właśnie bedzie . Bedzie niezły ubaw
- Juz sie nie moge doczekac. Zmienie troszke temat . Co byś powiedziała jak...


___________________________________________________
Siemanko ;D Dodaje rozdział numer 3 :) Ale zawiodłam się na was!! Napewno myśliće dlaczego?? Bo nie zostawiacie żadnych komentarzy... Teraz życze miłego czytania ;**
                                     Czytasz?? Komentuj :)
Następny rozdział 27.03.2013 o ile zostawicie po sobie jakiś ślad:-)
                              

2 komentarze:

  1. Rozdział jak zawsze Zajefajny :D Na jaki temat zmieni Kaka Tego to nie wiem :D Czekam na next :) Pozdrawian :** DeDe

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział świetny , czekam na następny ;3

    OdpowiedzUsuń